6.4.15

Szalony Śmigus Dyngus i święta

Chrystus zmartwychwstał !
        To jest powitanie; ksiądz mówił, by na czas trwania świąt tak się witać. A odpowiedzią na to jest "Prawdziwie zmartwychwstał!". No i dobrze. Teraz w poście, pijąc sok, będę pisać o dniach świątecznych; oczywiście, by Was nie zanudzać, o fajnych i śmiesznych wydarzeniach.






Chociaż i tak kogoś to zanudzi, ale warto o tym napisać. Posty konkretniejsze, typu np. przemyślenia, czy opowiadania pojawią się wkrótce. Teraz jednak, gdy jest coś ciekawego, to będę o tym mówić :) Po świętach będzie pewnie mniej fajnych tematów. A tak w ogóle to wesołych świąt! Trochę spóźnione, przepraszam :) Tak jakoś wyszło. I jeszcze pragnę Was przeprosić, że w ostatnich dwóch postach było mało zdjęć, dodam. Dziękuję jeszcze, że tak dużo różnych osób skomentowało ostatniego posta. Dla mnie to sporo, więc motywuje mnie to bardzo i jestem naprawdę dzięki temu radosna i wdzięczna :)
         Ale jestem dzisiaj zmęczona. Wiem, że to dziwne, że o dwudziestej tak jest, zwłaszcza, że chodzę zwykle spać po dwudziestej trzeciej. Myślę, że dlatego, bo wstałam wczoraj o 5:20, gdyż musiałam (bez śniadania na szczęście, bo musiałabym jeszcze wcześniej wstać) przygotować się do wyjścia do kościoła na rezurekcje. One odbywają się zazwyczaj o szóstej. Chodzę już na nie od kilku lat i uważam, że naprawdę warto poświęcić się raz w roku. Niesamowite przeżycia podczas pięknej procesji, dookoła biły dzwony, unosiła się piękna woń kadzidła, które uwielbiam; po prostu cudowne. W tym roku niosłam podczas procesji różaniec. A w kościele długa, ale piękna Msza Święta. W tym roku było o tyle dobrze, że nie było zmiany czasu i nie zabrali nam godziny snu w noc z soboty na Niedzielę Wielkanocną. Rok temu tak było; to dopiero było ciężko. A więc wstałam o 5:20, a poszłam spać o 23:30.
          Taka byłam zmęczona. Tego dnia spotkałam się z drugą babcią i drugą ciocią, gdyż od pierwszej wyjechałam w sobotę po obiedzie. Z okazji Wielkiej Nocy dostałam także dwa prezenty, oba na spółkę z siostrą. Pierwszym był genialny dodatek do The Sims 4 p.t. ,,Witaj w pracy!''. Jest naprawdę świetny; wczoraj sporo w niego grałam i zbudowałyśmy z siostrą piękny sklep i trochę w nim popracowałyśmy. Jednym Simem grałyśmy także w szpitalu. Dużo mogłabym opowiadać. Gra jest moja, a dodatek nasz wspólny. Polecam!

Kolejnym prezentem była pizza. Zwróćcie jednak uwagę, co jest w środku.





Pisałam już, że nie cierpię pizzy, ale taką candy-pizzę oczywiście lubię. Chciałabym podzielić się jeszcze z Wami przygodami dzisiejszego dnia; są ciekawsze nieco i niektóre troszkę śmieszne.
          Dziś w miarę wyspałam się, ale po wczorajszym dniu byłam nadal zmęczona. Wstałam troszkę po ósmej, poszłam do kościoła i wróciłam do babci. Po oczywiście obiedzie, wojnie na wodę itp. ja, Urszulka, Maks, tata i wujek poszliśmy na półtora-godzinny spacer do lasu. Bardzo się dotleniliśmy, ale nie obyło się bez żadnych incydentów. Ciągle strzelaliśmy do siebie wodą, co trochę już denerwowało tatę i wujka. W tym roku i tak nie byłam mokra jak w zeszłym. Poprzednio po licznych wojnach na wodę byłam taka mokra, jakbym wskoczyła w ubraniu do basenu, dosłownie. Podczas wojny na wodę (moja była z mydłem) zabieraliśmy też sobie broń, mój brat cioteczny zaczął mnie walić wielkim kijem, rzuciliśmy się na ziemię, wytarzaliśmy się w błocie. Nie chcecie widzieć zdjęcia mojej kurtki i moich spodni po bitwie. Moje ręce były całe w błocie, jak i Maksa, kolana w spodniach brudne także i kurtka oczywiście. Cali mokrzy, brudni od błota wróciliśmy do domu. Miły dzień, uwielbiam Lany Poniedziałek.
       Wspomnę także, że dosyć niedawno przypałętała się do babci kotka. Została przygarnięta. Jest już po sterylizacji, pięknie, głośno mruczy, jest piękna i miła. Pokażę Wam jej zdjęcia, co sądzicie?




      Dzięki za przeczytanie posta :) Podobał Wam się? Co sądzicie o zdjęciach? Podobał Wam się post? Jak spędziliście dzisiejszy dzień? Pozdrawiam :)

PS Jak widzicie, zmieniłam nazwę i adres bloga. Jeżeli jesteście moimi obserwatorami, to prosiłabym bardzo o "odobserwowanie" i ponowne zaobserwowanie bloga, gdyż, gdy dodaję posty, to u Was nie pojawiają się, tylko widać ostatni z tamtej nazwy bloga. Mam nadzieję, że zrozumieliście; to dla mnie ważne. Dzięki!




10 komentarzy:

  1. Zacznę od tego, że niecierpliwością czekam na Twoje posty,ale nie mam niestety czasu ich komentować. Gratuluję dodatku zimowego ,z pewnością się z niego cieszysz. Ja jadłam tę pizzę, przepyszne^^ polecam w szczególności jajka:))) Widać, że Twoja babcia ma serce,bo nie każdy przeciętny człowiek odważyłby się to zrobić. Ja znam Twoją siostrę, Ulę ;) Chodzimy do tej samej klasy :) Co do rezurekcji,moja bbabcia i mama miały pójść, ale w końcu nie poszły xD. Ja w Wielką Noc byłam nad morzem ;) (od 2 do 6)
    Myślę, że taki długi kom Ci odpokutuje wszystkie przeczytane, ale nie skomentowane posty.
    To pozdro, papa ")))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja.. przestaję wierzyć. Już od kilku lat nie byłam w kościele, bo nie czuję tego. Dla mnie to całe wielbienie Boga i powtarzanie "on jest najlepszy" jest po prostu nudne.Ja swego czasu szalałam za Sims'ami ale już mi przeszło i raczej nie jara mnie to już tak. ;D
    Ojej, ale bym sobie zjadła taką 'pizzę'..mmmm *-*
    Mi się ten Lany Poniedziałek nie udał. Byłam tylko trochę mokra.
    A w tamtym roku? Ale się działo! Kuzyn wrzucił mnie do basenu, koledzy oblali wodą od stóp do głów, z przyjaciółką się z nas lało!
    sage-servant1.blogspot.com ♥ zapraszam, nowy post. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja,nie gram w simsy. Szkoda,że u mnie rano nie ma rezurekcji. :/ Chętnie bym poszła. Ja akurat nienawidzę woni kadzidła. Od tego prawie mdleję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. widzialam ta candy pizze w empiku! ;)
    musiala byc bardzo dobra ;)

    zapraszam serdecznie: gertrama.blogspot.com
    Prosze o poklikanie u mnie w najnowszym poście, do wygrania post promujący! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie spędziłaś święta, a jeszcze lepiej lany poniedziałek haha, musieliście mieć niezłą zabawę :D
    Hah świetna ta candy-pizza! ;) <3


    amelia-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki Świąteczny post! Super!
    Zapraszam
    itsnatala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka wielka motywacja chodzenia do kościoła,że Wow .Ja chodzę do kościoła tylko w niedziele i swięta,a także wtedy ,gdy potrzebuje podpisów.Jestem strasznie chorowita i no cóż każda msza kończy się katarem i grypą.Jaki słodki kotek Aww
    zapraszam http://sysia-sysiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Taka wielka motywacja chodzenia do kościoła,że Wow .Ja chodzę do kościoła tylko w niedziele i swięta,a także wtedy ,gdy potrzebuje podpisów.Jestem strasznie chorowita i no cóż każda msza kończy się katarem i grypą.Jaki słodki kotek Aww
    zapraszam http://sysia-sysiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo wszystkim dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń

♡Dziękuję za każdy miły wpis i każdą obserwację.
♡To bardzo motywuje.
♡Zależy mi na prawdziwych czytelnikach, więc zaobserwuj, jeśli blog Ci się podoba i będziesz go odwiedzać, a nie, jeśli oczekujesz rewanżu.
♡Jeśli chcesz, żebym odwiedziła Twojego bloga, podlinkuj go.
♡Spam i obraźliwe komentarze nie będą tolerowane.

~ weryfikacja obrazkowa wyłączona!